piątek, 21 czerwca 2013

Trzecia, a więc będzie połowa...

"Dla cierpiącego fizycznie potrzebny jest lekarz, dla cierpiącego psychicznie-przyjaciel." 
Menander


Kolejny raz ...
Szpitalne ujęcie numer 3

No tak, kolejna chemia. Tym razem w pokoju ekipa składająca się z samych dziewczyn. I się zaczyna... matotrexat, alexan, holoxan, endoxan, płukanki itd. Nie była to "dobra" chemia... Czułam się okropnie... Odliczałam dni do końca, z resztą jak zwykle. Starałam się tylko nie myśleć o bólu, przeszywającym mnie na wskroś, nudnościach... Brnęłam dalej, mimo, że nie wiedziałam czy dam radę, czy wystarczy mi na tyle sił... Chyba bez wsparcia rodziny i przyjaciół, znajomych nie dałabym rady. Dopiero teraz przekonałam się ile znaczę i dla kogo. Cierpienie spowodowało też, że chyba szybciej dorosłam, dojrzałam... psychicznie. Wiem teraz, że nie mogę na wszystko się zgadzać, że muszę walczyć o swoje, wtedy ... wtedy właśnie się zwycieża.!


Chemia ta rozpoczęta i skończona była zgodnie z planem i moim protokołem. Hurra ! Za mną już 3 chemia ! Jest połowa.! Uciekłam czym prędzej z mamą ze szpitala do domku, a tam spędziłam 4 dni... niestety tylko 4 dni... Szybki powrót do szpitala, spadek wyników... hm. norma ? Może coraz bardziej brakuje mi sił... Na szczęście mój przyjaciel jest ze mną na sali... niestety jak się później okazuje nie na długo... 

In my house !
Patrzę przez okno i widzę piękne słoneczko, wietrzyk kołyszę listki drzew... Piękny widok. Temperatura 30 + stopni... upał. Jak jest taka pogoda nie czuję się najlepiej, ale cóż mogę na to poradzić... wypijam dziennie hektolitry :D picia, chłodzę się przy wiatraczku... Wieczorem, gdy jest troszkę chłodniej chodzimy na spacery. Goście byli i odjechali... Już za nimi tęsknię, a minęła dopiero godzina od ich odjazdu. Dam radę, bo muszę... W poniedziałek scyntygrafia, mam nadzieję, że uzyskam remisję. Modlę się o to codziennie. Tak bardzo boję się wznowy... żyję z dnia na dzień, teraz robię to na co mam ochotę, jeżeli oczywiście to nie zagraża mojemu zdrowiu. Ostatnio był zakupowy szał, bo jak mówiła Marilyn Monroe "Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy" :D i tym optymistycznym akcentem kończę mój dzisiejszy post :)
zaczarowana 126

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz