SIEMKA !
Pierwsza wizyta w domu!!!
Ojej, nie uwierzycie, ale już po pierwszej chemii byłam w stanie jechać do domu, czyli około 150 kilometrów. Mimo, iż ledwie żyłam, a gdy dojechaliśmy do domu nie mogłam wejść po schodach... byłam szczęśliwa. TAK. SZCZĘŚLIWA ! ! ! Nigdy w życiu nie pomyślałabym, że aż tak bardzo może cieszyć mnie powrót do domu, nie żebym codziennie po szkole nie cieszyła się, że jestem w domu, ale to nie było takie szczęście jak wtedy ! 9 dni, aż 9 dni w domu.... istne szaleństwo :)
I pojawia się tęcza...
Mój pokój niebieski ? Jak to się stało ? :D To kolejna niespodzianka rodziców :) no i oczywiście nowe meble, do tej pory zmieniłam już prawie cały styl ... jeszcze kilka drobiazgów i to będzie prawdziwe cacko. Dobrze, dość o tym, wracam do spraw ważniejszych. ZDROWIE. Mimo, iż w domu nie czułam się rewelacyjnie, to i tak było super ;) cdn. dzisiaj czas wziąć się za lekcje !
wybaczcie, ale dzisiaj bez zdjęcia :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz